• Miejsca

    Nusa Dua

    Dzisiaj nadszedł dzień odwiedzenia Nusa Dua. To zupełnie inne oblicze Bali. Dookoła same pięciogwiazdkowe resorty. Wszystko poukładane, czysto, palmy w rządku etc. Jednak nie można swobodnie dostać się do plaży, bo resort, bo ochrona, bo szlabany. Bardzo zaostrzona kontrola łącznie z oglądaniem podwozia samochodu przed wjazdem. Wybraliśmy plażę Pantai Samuh przy resorcie Melia Bali. Woda cudowna. Plaża sprzątana przez obsługę hotelową, wszystko estetyczne i nienachalne. Jeśli ktoś chce pięknego, czystego zakątka Bali to jest to odpowiednie miejsce na urlop. Trzeba jednak liczyć się z wyższymi cenami na wszystkie usługi.  

  • Miejsca,  Podróże

    Szczęśliwa trzynastka.

    I kto powiedział, że 13-go musi być źle i nic się nie układać? Niejako na przekór spędziliśmy dzisiejszy dzień 13 lutego bardzo sympatycznie i ponad oczekiwania miło. Na totalnym spontanie wyruszyliśmy na południe Bali w okolice Melasti Beach Ungasan. Obaliłam przy okazji kolejny swój mit, że na południe jedzie się przynajmniej 2h. Godzina zupełnie wystarczyła – mając tak sprawnego drivera jakim jest Daniel. Zastaliśmy tam ciekawe miejsce, co prawda w budowie, ale udało nam się znaleźć zaciszny, przytulny zakątek. Taki tylko dla nas. Nie było to specjalnie trudne. Kilka kroków od głównej plaży było wszystko czego potrzebowaliśmy, czyli zdecydowanie mniej ludzi, brak zasięgu, szum oceanu i spokój. Piękny biały piasek…

  • Miejsca,  Podróże

    Bali Bird Park

    Bali to wyspa pięknie śpiewających ptaków. Codziennie można je usłyszeć w różnych zakątkach jak dają koncerty. Trudno je jednak zobaczyć. Stąd nasz pomysł, aby odwiedzić Bali Bird Park. Wejściówki do kupienia na stronie parku online z 10 % rabatem. Cena wyjściowa to: 385.000 Rp dorosły, 192.500 Rp dziecko. Są też pakiety z transferem, lunchem etc. Z Sanur to tylko 40 minut skuterem więc sami dojeżdżamy na miejsce.  BBP to miejsce, gdzie można spotkać 250 gatunków ptaków, czyli ponad 1000 osobników z różnych zakątków świata: Ameryki Południowej, Afryki, Sumatry, Borneo, Papui, Javy i oczywiście Bali, między innymi: szpaka balijskiego, którego istnienie wisi na włosku. Prócz ptaków w klatkach – jak w…

  • Jedzenie,  Miejsca,  Podróże

    Ocean

    Wzburzony ocean i duże fale sprzyjają surferom, których w Canggu jest wielu. Piękne słońce zachęca do wodnej zabawy na jednej z tutejszych plaż. Frajda dla dzieci – ucieczka przed falą, falo złap mnie … 🙂 Po intensywnej zabawie czas posilić się w ulubionym już warungu Omg. Kluseczki na parze z przeróżnym nadzieniem są naprawdę wyśmienite! Polecamy! Smacznego!

  • Jedzenie,  Miejsca,  Podróże

    Skuterowy kwartet

    Szymon nie daje się namówić na smakowity makaron z warzywami (danie sprzedawane chyba w każdym warungu na Bali). Zostaje przy swoich preferencjach, czyli jajecznica z sokiem pomarańczowym. Dzisiaj degustujemy lokalne lody na patyku. Mnie osobiście nie urzekły, ale dzieci są zadowolone. Daniel nabiera wprawy w prowadzeniu tutejszego skutera. Mamy zamiar wtopić się w tłum uliczny jeżdżąc całą rodziną na jednym, czyli jak wszyscy balijczycy. Jak na razie mocno walczymy ze swoim skostniałym podejściem w poruszaniu się po drogach, czyli jeżdżenie według przepisów. Tutaj, aby jeździć i nie zrobić sobie i innym użytkownikom drogi krzywdy należy zapomnieć, że takowe istnieją. Na pewno nie ma co liczyć, że lokalni kierowcy mają choćby…

  • Jedzenie,  Miejsca,  Podróże

    OMG Warung

    Młody kokos na dzień dobry od lokalnego sprzedawcy. Pierwsze gado gado, czyli gotowane warzywa z sosem orzechowym i jajkiem. Nie tylko mój zachwyt Plumerią, czyli pięknymi kwiatami, które są w każdym ogrodzie. Pierwsze skuterowe przymiarki, czyli jak w kaskach nam do twarzy. Szczęściarz Albert znalazł już swój ulubiony Warung OMG, a w nim Ayam Geprek – smażony kotlet z kurczaka w panierce, oczywiście z ryżem w towarzystwie soku truskawkowego.

  • Jedzenie,  Miejsca,  Podróże

    Pierwsza wyprawa na plażę

    Na swój pierwszy miesiąc wybraliśmy Kusuma Guest House w Canggu. Wcześniej zarezerwowany i wynegocjowany pokój rodzinny z dwoma podwójnymi łóżkami i łazienką. Nie znaliśmy jeszcze tego regionu i wydawało nam się, że to będzie dobre miejsce na rozglądanie się za domem na dłużej. Odległość do plaży spacerowa (google pokazał 20 min), w okolicy warungi i sklepy. Kawałek dalej markety. Wszystko w zasięgu. Wstaliśmy około 14.00. W Polsce wtedy była 8.00 co wskazywałoby, że nasze głowy były nadal w innej strefie czasowej. Krótki ogląd Kusumy i wypicie pierwszego młodego kokosa. Po zlokalizowaniu kuchni i basenu nadszedł czas na śniadanie. Pierwsze śniadanie –  w porze obiadu – było w Warungu HEBOH. Jest…